Odkąd zobaczyłam zdjęcia zimowe pewnej Kasieńki, normalnie spać po nocach nie mogłam. Niestety długo musiałam czekać na wywołanie zdjęć. Piątkowej nocy powstał album. Jutro lecę zanieść. Bo ja raptus jestem. I muszę czym prędzej go przekazać. Dziś ledwie zajaweczka. Jutro wstawię resztę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję i zapraszam ponownie :D