Wiem, mało tu ostatnio się dzieje. Ale wszytko dlatego, że z rodzicielką przerabiamy nasz ogród, z bógwiejakiego-wszedzienaciapanego, na ogród z trawą, miejscem na odpoczynek. Wydawał się taki maleńki, a po usunięciu starej pergoli, krzaków i wykarczowaniu wiśni, stał się niczego sobie ogrodem. Tak więc kopię dołki pod tuje, miniaturowe iglaki, róże. Spalam kalorie :) maluje piękne drewniane skrzynie. Już nie mogę się doczekać.
W Piaskownicy nowe miesięczne wyzwanie zapodała Ki. Od razu wiedziałam , które zdjęcie pójdzie pod nożyczki. Z doborem papierów też nie miałam najmniejszych problemów. Kolekcje ILS cudownie wpasowały się w klimat mojej namiętności. A do tego czadowy czarny tusz i bradsy Latarni Morskiej. Jednym słowem sama przyjemność tworzenia.
Scrap jest interpretacja TEJ pracy.
kochana bardzo fajny lift popełniłaś :)
OdpowiedzUsuńsuper scrapiszcze!
wariatka hahaha
OdpowiedzUsuń:D
ekstra scrap :*:**