Jak to dobrze, że są to bardzo przyjemne zadania.
14 były Walentynki. Lubię ten dzień. Babeczki były. Cappuccino z kremem prawie cytrynowym :)
68-365
Obdarowani mówili, że smaczne. Wierzę im :) bo sama ich nie jadłam, gdyż odhaczam inną przyjemność :) Jak to mówi jedna z moich znajomych: "Jaki to człowiek głupi, że płaci, żeby się spocić". Muszę przyznać, że po takim wysiłku czuję się wyśmienicie. Nie powiem troszkę mięśnie dały o sobie znać, ale warto.
69-365
Weekend spędziłam twórczo-rekreacyjnie, ale o tym w następnym poście :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję i zapraszam ponownie :D