Zainspirowana mydełkami z internetu postanowiłam zrobić swoje. Zaopatrzyłam się w mydło "Biały jeleń" i wziełam się do pracy. Jejku jakie to fajne. W/w mydło po rozpuszczeniu ma śmieszną konsystencję . Taką maziatą. Ale błyszczącą i no taką fajną. Super się kształtuje. Dodałam zapachu melisowego(innego w domu brak) i kakao. I o to co wyszło. Młodziak nieświadomy składu chciał zjeść. :)
:O najpierw zobaczylam fotke i pomyslam smaczne ciato zaraz poznam jego recepture a Tu mydełko :O wyglada przesmacznie :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że Młodziak chciał to zjeść, BO JA TEŻ !!!! Bardzo apetyczne mydełko :-).
OdpowiedzUsuńhahaha dobrze że przeczytałam bo chciałam napisać że bym zjadła tych lodów !!! no pięknie,trochę bym sie zapieniła hahahaha
OdpowiedzUsuńświetne mydełka... lodowe :)
ja też myślałam, że to ciasto:)
OdpowiedzUsuńhmm a mi juz slinka poleciala jak zobaczylam :) Wygląda smakowicie, szkoda ze to mydło :)
OdpowiedzUsuń