piątek, 7 listopada 2008

Ponaglacz

Jeden taki Pyszcz, zwany Brzuchaczem, pogania mnie niemiłosiernie. A, że niby dawno tu nic nie pisałam. A, bo czasu nie mam.

Remont siem skończył, na szczęście i normalnie jest tak czysto, że w oczy ta czystość kole. Ale to chyba miłe kolenie.

Cos tam kombinowałam, ale na chwalenie się przyjdzie jeszcze czas.

Dziś tak skromnie liftowo. Monotematyczna jestem, ale kartka do liftowania zaczerpnieta od Bibis

4 komentarze:

  1. Przepiekna.... aczkolwiek jak zwykle do bibis niepodobna- katasiaczkowy lift ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała! Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzuchaty Ponaglacz jest bardzo dumny że ponaglał :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam ponownie :D