sobota, 13 marca 2010

Miłość

Zliftowałyśmy z Anitą naszą guru, Annę-Marię. A dokładnie pracę.

Anuś obiecuję Ci, że któregoś dnia będzie to coś o wiele trudniejszego. Jednak tym razem chciałam, coś prostego i wyrażającego dużo w małej ilości.
Ta mała dziewczynka to ja, a pan to mój tata.

7 komentarzy:

  1. ładnie Ci się liftnęło, całościowo, aczkolwiek Twoja umiejętnośc abstrachowania jest powalająca :) a Annę-Marię pisze siez myslnikiem, tak samo jak Anna-Maria czy Anny-Marii :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Już zmieniam :P

    OdpowiedzUsuń
  3. no proszę- jak zwykle dokładna i wierna szczegółom :P super ta zabawa :*

    OdpowiedzUsuń
  4. świetna praca:)ja uwielbiam lavender:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam ponownie :D