Podjęłam wyzwanie zrobienie 365 zdjęć. Zaczęłam od czerwca.
Teraz to pikuś, ale co jesienią i zimą :P
E tam, dam radę. Będę męczyć Młodego i dzieci koleżanek, psa, kota, mokre liście, kasztany i inne cuda niewidy.
A dziś zdjęcia czerwcowe.
Przepysznej urody truskawki. Kocham, uwielbiam. Mogę je jeść kilogramami, tak samo jak arbuzy.
Młodzik postanowił nauczyć się jeździć na deskorolce. Ba nawet powiedział, że sam se kupi kask i urządzenie jeżdżące. Jutro idziemy po zakupy :) Proszę zwrócić szczególną uwagę na delikatnie wysunięty język, pomagający otrzymać równowagę.
2/365
A na koniec moja najnowsza modelka :)
Czteromiesięczna Julia. Noooo słodziak. A ten jej uśmiech. Czadowy.
Julia jest córką J. i M oraz siostrą M.
To na jej chrzest były o te zaproszenia.
Już niedługo pokażę mini relację z tego wydarzenia.
Oj uwielbiam robić zdjęcia takim słodziakom. Sa takie naturalne, bez udziwnień w minach i takich tam tekstów" Nie fotogeniczna jestem " :P
3/365
Truskawki też uwielbiam, ale jak est na nie sezon to nie bardzo, bo wiem, ze jest ich pod dostatkiem i samym widokiem się najadam :)
OdpowiedzUsuńNajchetniej bym je jadła zimą :D
A takie małe szkraby są po prostu cuuudowne :)
P.S. trzymam kciuki za wyzwanie :)
Trzymam kciuki za wyzwanie. Rowniez pokusilam sie na systematyczne umieszczanie prac w czerwcu. Calego roku chyba jednak nie dalabym rady... Bede kibcowac, bo zdjecia bardzo ladne:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń