poniedziałek, 27 grudnia 2010

Anioł trochę inaczej

Kto mnie zna, wie że kocham anioły miłością absolutną. Nie są to zwykłe anioły. Są jedyne w swoim rodzaju, mają to coś w sobie. Zdarzają się egzemplarze z masówki, jednak wyróżniają się np. kolorem, czy wyrazem malowanej buźki. Jednego Anioła wiozłam z pełnym poświęceniem aż z Helu. Zawładnął mym sercem do tego stopnia, że wracałam się po niego będąc już na pokładzie statku :)

Dlatego w tym roku wymianka w Piaskownicy odbyła się pod Anielskie dyktando. Wiem bardzo samolubny temat :) Jednak na swoje usprawiedliwianie mam to, że ja tak samo kocham dawać anioły, jak je dostawać.

Takiego anioła, zupełnie innego od wszystkich dostała ode mnie Ibisek.
Misiołek ma 25 cm stojąc i w całości jest szyty ręcznie. I ponownie jestem z niego dumna jak paw.

Ja dostałam Anioła od Makówki. Z moim ukochanym zdjęciem i w moim ukochanym kolorze :). I właśnie o takich aniołach mówię. Jedynych, niepowtarzalnych i stworzonych tylko dla mnie.
Zdjęcie pożyczyłam od Makówki. Dziękuję Ci Słoneczko :*

3 komentarze:

  1. słodki miś :D (ty już wiesz.. :*)

    OdpowiedzUsuń
  2. twój aniół0-miś mnie rozwalił na łopatki dosłownie jest cudny i jak mniemam bardzo pracochłonny :) a Ty jako anielica wg Makówki- trafiony pomysł bardzo:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam ponownie :D