sobota, 25 grudnia 2010

Spokojnie

mijają nam święta. Pełne są luzu i spokoju. Dawno tak nie odpoczywałam.

W czwartek piernikowaliśmy. Ale nie tylko. Powstały też ciasteczka anyżowe, czekoladowo-pomarańczowe, oraz marchewkowe z pieprzem. Uwielbiam je wszystkie.
Młode dostało od Mikołaja ślizgacz. Musieliśmy więc go wypróbować tego samego wieczoru. Szkoda tylko, ze dzis odwilży troszkę mieliśmy. Mam nadzieję na odrobinę śniegu w tygodniu i szaleństwo na nim.

2 komentarze:

  1. wszystkiego dobrego:) podasz przepis na anyżkowe?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu kochana. Pozdrawiamy Was serdecznie z Cieszyna. czujemy to co Ty: spokój, relaks, odpoczynek, jakkolwiek to nazwać, jest przyjemnie. Fajne takie dni z rodziną. Bądźcie zdrowi, silni i radośnie zwyciężajcie trudy. Wciąż mamy nadzieję, że poznamy też Twoją Mamę. HeJaSzPi :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam ponownie :D