poniedziałek, 26 listopada 2012

Historia miłosna Misiaków

Pamiętacie opowiadałam Wam o Miśku .

Misiek jest zakochany w Misi. Wszędzie chodzą razem. Pewnego dnia postanowili wybrać się na wycieczkę. Misiek zabrał swoją deskorolkę, a Misia psa, chociaż zdecydowanie woli koty - który notabene już z nimi mieszka.

Czule objęci, raźno pomaszerowali.
 

 Znaczy Misiek pojechał.
Natomiast Misia dzielnie mu kibicowała podczas wykonywania skomplikowanych ewolucji.

Po dość wyczerpującym - oczywiście tylko dla Miśka - treningu, zdecydowali się na dalsze zwiedzanie okolicy. I tak dotarli to ogrodu botanicznego. Jedna z roślin tak ich zachwyciła, że postanowili wejść na nią.
 Misiek, jak to prawdziwy dżentelmen, asekurował Misię, gdyż ta postanowiła wspiąć się znacznie wyżej. Odważna z niej dziewuszka :)

Misia bardzo lubi przygody, lubi tez odwiedzać różne ciekawe miejsca. A że Misiek lubi sprawiać jej drobne przyjemności, zabrał ją do Oceanarium.

Misia nie mogła się nadziwić, jak duże i fascynujące są ryby i rozglądała się ciekawie po całym wielkim akwarium.

Po wyczerpującym dniu wrócili do domu, usiedli na kanapie, a Misiek czule objął Misię i wyszeptał jej na uszko: "Dziękuję".
 Happy The End

P. S. Pragnę zauważyć, że Misia na ostatnim zdjęciu posiada kolczyki w uszach. Coś tak czuję, że Misiek jej zakupił. Aczkolwiek są to tylko moje domysły :p

Pomysł sesji oraz zdjęcia do niej, zostały wykonane przez zdolną i kreatywną pannę O. (szczęśliwą posiadaczkę Misiaków). 
Za co jej bardzo dziękuję :*

3 komentarze:

Dziękuję i zapraszam ponownie :D