poniedziałek, 11 marca 2013

Radość

Uwielbiam dostawać prezenty, a najbardziej lubię prezenty zrobione/kupione z myślą o mnie.

Nie potrzebuję prezentów za setki złotych. Ba, ja nawet za dziesiąt złotych nie potrzebuję.

Sama również staram się dawać prezenty zrobione z myślą o obdarowanym.

Moi bliscy bardzo dobrze to wiedzą, co sprawi mi przyjemność.

W ostatnią sobotę otrzymałam prezent. Cudowny prezent. Moją przeogromną radość może potwierdzić G. Coś tak mi się wydaje, że po otworzeniu torebki, w której ów się znajdował, moje oczy tak błyszczały, że mogły oświetlić drogę =) O pisku radości nie muszę chyba wspominać.

Prezentem był Anioł. Ale to nie był zwykły, jakiś tam anioł. To był anioł wykonany speszyl for mnie.

Anioł powstał z połączanych sił O. M. G.

Każde z nich miało swój wkład w jego wygląd. Z tego co wiem kosztował ich wiele pracy i pomyślunku. Jest doskonały w swej prostocie i każdym szczególe. Jest namalowany na sosnowej desce. Uwielbiam surowe drewno. Ma cudne, jak to mówi G., diabelskie skrzydełka. Że tak powiem jest do mnie z lekka podobny  SESESE. Fioletowa sukieneczka z brokatem i kwiatuszek, coś co tygryski lubią najbardziej. Do tego zaczepistej urody grzywa i aureola =)

Zawisł na ścianie. Wśród innych ważnych dla mnie rzeczy i zdjęć.

A tak prezentuje się całość.

Dziękuję Wam jeszcze raz. Sprawiliście mi ogromną radość. Buziaki każdemu z Was ogromne :*

4 komentarze:

Dziękuję i zapraszam ponownie :D