Weny brak na pisanie. Więc dziś skrótowo.
Ula podała temat - w TORBIE.
Ja mam zazwyczaj w torbie 3-4 rzeczy. Klucze, portfel, komórkę i jakiś kapsel od Tymbarka. Nie mam w zwyczaju miewać bałaganu w torebkach.
Dziś Wam pokarze co mam w torebce jak idę do szkoły. NA zdjęciu zabrakło tylko czegoś do jedzenia =)
piękny porządek. Zupełne przeciwieństwo tego, co u mnie, ale to jest własnie fajne - ta różnorodność torebkowych charakterów ;)
OdpowiedzUsuńcudowny minimalizm!
OdpowiedzUsuńNo no :)
OdpowiedzUsuńSame potrzebne rzeczy!
Bardzo porządnie;) u Ciebie na zdjęciu. Kiedyś też miałam taki aparat, byłam z niego zadowolona:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńI tak się powinno żyć - przejrzyście
OdpowiedzUsuńłał, ale porządek...dążę do takiego minimalizmu, ale chyba jeszcze długa droga przede mną :)))
OdpowiedzUsuńojejku, jaki porządek! Ja nigdy minimalistką nie zostanę. To jest ponad moje siły...
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mam ten sam problem, próbowałam i za cholerę...
UsuńTo chyba geny, to muszą być geny, inne go wytłumaczenia nie ma;-)
Jak ja bym chciała tylko tyle nosić... no ale nie umiem :P
OdpowiedzUsuńMinimalistyczna elegancja w pięknym wydaniu;-)
OdpowiedzUsuńSzczerze podziwiam...;-)
No i ślicznie :) piękna motylowa okładka :)
OdpowiedzUsuńto z motylem, to kalendarz, czy notes:>
OdpowiedzUsuńfajny porządek :)
O jak miło. Dziękuję za wszystkie miłe słowa :*
OdpowiedzUsuńNo jakoś nie umiem mieć bałaganu. Czasem zdarzają się jakieś paragony ale zaraz są wyrzucane.
Jedyny czas kiedy mam więcej w torebce, ale tez poukładane, to okres wyjazdu wakacyjnego.
Zazdroszczę, w mojej torebce ciężko znaleźć cokolwiek. Mimo, że na co dzień nie znoszę bałaganu w torebce zawsze panuje nieład, hehe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Malko