czwartek, 19 września 2013

Po weekendowo i Ola

Czwartek mamy =) a ja o minionym weekendzie Wam napiszę, tak dla hecy.

Aktywnie spędziłam poprzedni wolny czas od pracy. Nawet bardzo aktywnie. W "moim" prywatnym SPA.

Drzewo rąbałam, ziemniory kopałam (pierwszy raz w życiu, no bo ja z miasta jestem i wcześniej nie bardzo było gdzie się wykazać) i na grzybach byłam. To tak w telegraficznym skrócie.


Proszę wybaczyć strój mój, niekoniecznie pierwszej czystości, jednak podczas wybierania kartofli z ziemi deszcz skutecznie robił z niej papkę =) A przebierać się na grzybobranie, nie było sensu.
A tyle udało nam się zebrać w ciągu może 7 min. Potem zebraliśmy jeszcze więcej, jednak fotografii brak
 

Szkoda tylko, że muchomory są jadalne tylko raz, bo ogrom ich w lesie jest i znów nie mogłam się opanować, by ich nie uchwycić w kadrze.

Na koniec chce Wam pokazać Olę. Ola jest siostrą Groszka i bardzo zdolną dziewczyną. To dzięki jej pomocy dostaję cudowności od G. Na przykład TA kartka.
Co ja się namęczyłam, żeby namówić ją choćby na jedno zdjęcie, oj mówię Wam. Ale jest.

W związku z tym, iż otrzymałam zgodę na publikację jej zdjęć, czynię to z wielką radością.
  
Oleńko dzięki za wszystko :*

3 komentarze:

  1. A ognicho było jakieś ? :) Piekłaś to co wykopałaś? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A skąd. Deszcz padał

    OdpowiedzUsuń
  3. A.... Kasia, jakbym siebie widziała hihi też mam do oporządzenia trochę ziemi hihi... mam i folię i warzywa i truskawki i sad haha w nas płynie "robocza" krew haha

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam ponownie :D