sobota, 15 sierpnia 2009

Rowerowo i przyrodniczo

20 km dziś przepedałowałiśmy z Młodziakiem. Wróciliśmy troszkę zmęczeni, ale za to szczęśliwi. Lasem jechaliśmy, z dala od ulic, szumu i samochodów Sama przyroda. Połamane konary, żaby, zające, i ta cisza. Sama rozkosz. Młode trochę jęczało, bo ciut pagórków było, ale wytrwał. Nawet na mapę nie musieliśmy patrzeć, bo szlaki rowerowe są super oznaczone. Nie ma mocy, żeby się zgubić. Tego mi było trzeba. Oderwania się od komputera, krzesła, domu. Chyba niedługo to powtórzę.

4 komentarze:

  1. A jeszcze powiedz, że Ty byłaś CICHO to już w ogóle padnę! ahahahhaa

    Zakłócałaś trajkotaniem przestrzeń ? :P

    o rety sikaaaam

    buziol podróżniczko :*:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Odezwała się milczka największa :P
    A właśnie, że byłam cicho :P
    No czasem coś do Młodego powiedziałam

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. superowo!
    może jakiś mini albumik powstanie :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam ponownie :D