wtorek, 7 grudnia 2010

Bombka

Mam słabość do bombek, tak samo jak do aniołów. Ale to muszą być wyjątkowe rzeczy. Dokładnie przeze mnie wyselekcjonowane, wypatrzone i pokochane.

Co roku Młodzik dostaje ode mnie 1-2 bombki ręcznie wykonane. Przeważnie są malowane. Niestety w tamtym roku jedna z najpiękniejszych bombek (15 cm średnicy) spadła na dywan i roztrzaskała się. Ogromny był żal i mój, i Młodzika.

W tym roku moja latorośl dostanie m.in. taką oto bombkę:
Ciężka jest i powstała z bazy akrylowej. Nie wiem czy widać, ale śnieg jest perłowy i został posypany brokatem. Wykorzystałam tylko jedną część bazy, z drugiej połówki powstanie inna ozdoba na choinkę. Ta została zrobiona dzięki wyzwaniu Anny-Marii w Piaskownicy. Zobaczcie jakie cuda potworzyły Dziewczyny.

To jest pierwsza w tym roku bombka, ale planuję jeszcze podobne wyczarować. Mam też chrapkę na zupełnie inne, ale to na razie dopiero w planach.

10 komentarzy:

  1. alez ona piekna :-) istne cudo, az milo popatrezc...

    OdpowiedzUsuń
  2. ale maleńkie te chateczki - słodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję :*

    te domki mają 3 cm wysokości :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu sliczna jest!!nawet nie zauwazylam ze to polowka:)a domki sama robilas?

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama drukowałam, wycinałam i sklejałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. czary - masz zaczarowane ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest przepiękna Kati !!! brawo kawał dobrej roboty, podziwiam twoją wytrwałość! oby się nie zbiła, ale ona plastikowe ma te połówki?

    OdpowiedzUsuń
  8. świetna.. podziwiam wkład pracy !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam do mnie po niespodzianke.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam ponownie :D